Przez lata w różnych źródłach pojawiały się informacje, że jeśli zależy nam na dobrym zdrowiu i smukłej sylwetce, to powinniśmy całkowicie wyeliminować z diety tłuszcze. W ostatnim czasie ich powszechne postrzeganie uległo jednak pewnym zmianom. Po przeprowadzeniu nowych badań niektóre rodzaje tłuszczów powróciły do łask i okazuje się, że mogą bardzo pozytywnie przysłużyć się ludzkiemu organizmowi!
Tłuszcze od zarania dziejów stanowią kość niezgody wśród specjalistów w kwestii zdrowego odżywiania. Opinie ekspertów są na tyle podzielone, że w pewnym momencie sami nie wiemy już, czy regularnie spożywać ów składnik, czy może całkowicie z niego zrezygnować. Rezultaty badań dowodzą tymczasem, że prawda – jak to często bywa – leży pośrodku.
Popularne swego czasu stwierdzenie, że wszystkie tłuszcze są szkodliwe, jest oczywiście nieprawdą. Niektóre z nich są absolutnie niezbędne w naszej codziennej diecie, ponieważ świetnie sprawdzają się w roli skutecznego źródła energii i zwiększają przyswajalność części witamin, takich jak witaminy A, D, E. Kluczem okazuje się spożywanie właściwych tłuszczów w odpowiednich ilościach. Jeśli przesadzimy z ich konsumpcją, efekty w istocie mogą być co najmniej niekorzystne.
Pozytywni bohaterowie tej historii to tłuszcze nienasycone, często nazywane po prostu „dobrymi”. Ich reputacja nie jest przypadkowa – poza wspomnianymi w poprzednim akapicie zaletami, tłuszcze nienasycone pomagają nam m.in. obniżyć zły cholesterol oraz zadbać o kondycję naszego serca. „Dobrych” tłuszczów należy szukać w pokarmach takich jak orzeszki ziemne, ryby, oliwa z oliwek, czy awokado. Smacznie i zdrowo – to podstawowa zasada fit odżywiania!
Niebezpiecznymi dla zdrowia odpowiednikami tłuszczów nienasyconych są – jak łatwo wywnioskować – tłuszcze nasycone, których spożywanie w nadmiernych ilościach może doprowadzić chociażby do zwiększenia poziomu złego cholesterolu oraz spotęgować ryzyko wystąpienia chorób serca. Produkty bogate w tłuszcze nasycone to np. ser, masło, boczek i słodycze.
W zaleceniach dotyczących odpowiedniej ilości tłuszczu w codziennej diecie pojawiają się nieznaczne rozbieżności w zależności od organu, który je wydaje. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) jest zdania, że tłuszcz nie powinien stanowić więcej niż 30% dziennie spożywanych kalorii, przy czym ilość tłuszczów nienasyconych nie powinna przekraczać 10%. Do podobnych wniosków doszła brytyjska służba zdrowia. Stany Zjednoczone zakładają zaś, że tłuszcze nienasycone powinny zostać zredukowane do mniej niż 10%. W pozostałych krajach europejskich zaleca się natomiast łączną dawkę tłuszczów w okolicach 20-35% wszystkich przyjmowanych składników.
Tłuszcze kojarzą nam się najczęściej z mięsem i wędlinami, ale przecież występują również w produktach pochodzenia…
Opublikowany przez Zielone koktajle Środa, 16 czerwca 2021
Jak widać, tłuszcze to niezwykle twardy do zgryzienia orzech. Sytuacja staje się jeszcze bardziej skomplikowana, gdy dotrzemy do kolejnych informacji dotyczących ich dziennego spożycia. Świetnym przykładem jest poradnik Joint British Societies, według którego tłuszcze nienasycone powinny stanowić zaledwie około 10 procent wszystkich przyjmowanych tłuszczów. Takie podejście do sprawy zdecydowanie różni się choćby od zaleceń WHO i powoduje pojawienie się dodatkowych pytań i wątpliwości.
Najważniejsze w zdrowym odżywianiu jest to, by pomimo natłoku sprzecznych informacji nie dać się zwariować już na samym wstępie, a następnie znaleźć złoty środek. Nie inaczej prezentuje się kwestia tłuszczów – jeśli będziemy w miarę naszych możliwości unikać tłuszczów nasyconych i utrzymywać dzienne spożycie wszystkich tłuszczów na poziomie 20-35 procent, to z pewnością przysłużą się one naszemu zdrowiu i samopoczuciu!
Foto wyróżniające: Freepik
