Spośród wszystkich czterech pór roku jesień wydaje się być tą najbardziej niejednoznaczną. Jedna kwestia nie ulega jednak wątpliwości – w ostatnim kwartale roku bardzo łatwo o złapanie przeziębienia. Poza zbilansowaną dietą i ruchem, to właśnie suplementy mogą pomóc w przetrwaniu kapryśnych warunków pogodowych.
Jesień, jak każda pora roku, posiada nie tylko jasne strony. Dla jednych nie ma nic piękniejszego, niż spacer na rześkim powietrzu pośród kolorowych liści i kasztanów, które powoli zaczynają opuszczać korony drzew. Inni natomiast zawsze będą narzekać na zmiany temperatur, coraz powszechniej panujący chłód, czy mniejsze natężenie światła słonecznego. Sceptycy mają jednak sporo racji, bowiem to te czynniki najbardziej przyczyniają się do znacznego zmniejszenia odporności organizmu, które prowadzi do senności, złego samopoczucia czy różnego rodzaju przeziębień. Brzmi znajomo?
W kontekście pozostania przy dobrym zdrowiu najczęściej mówimy o odpowiednio dobranym jadłospisie. Tymczasem podczas chłodniejszych miesięcy dostęp do niektórych witamin, czy innych potrzebnych składników bywa ograniczony. Sama dieta może nie wystarczyć, a z pomocą przychodzą wtedy właśnie suplementy. Po które z nich najlepiej sięgać, by uniknąć niepożądanych efektów zmiennego klimatu?
Jeśli zależy nam na przetrwaniu jesiennego marazmu, z pewnością warto zaprzyjaźnić się z naturalnymi suplementami diety. Zalicza się do nich na przykład kurkuma, a więc przyprawa o licznych właściwościach leczniczych takich jak stymulacja pracy mózgu, czy zwalczanie dolegliwości żołądkowych. Dodatkowo ma ona działanie antynowotworowe. Nieocenione u schyłku roku mogą okazać się także rozmaite wyciągi: bogaty w witaminę C ekstrakt z dzikiej róży, zastrzyk energii w postaci wyciągu z ashwagandhy, czy w końcu ekstrakt z jiaogulan, czyli chińskie „ziele długowieczności”.
Jeszcze w październiku można zaopatrzyć się również w witaminy, których na szczęście nie brakuje na polskim rynku. Nad naszą odpornością czuwa bowiem nie tylko wspomniana wcześniej witamina C. Niektóre z nich są równie ważne w kwestii zachowania dobrego samopoczucia. Jesienią zaczyna brakować na co dzień światła słonecznego, które stanowi podstawowe źródło witaminy D3. W związku z tym ponad 80 procent ludzi mieszających w Polsce niekoniecznie świadomie cierpi w tym okresie na jej niedobór, czego efektami są m.in. zbiorowy spadek energii i senność. Jeśli nie chcemy poddać się ponuremu nastrojowi jesiennych wieczorów, witamina D to absolutnie konieczny dodatek do codziennego jadłospisu. Warto sięgnąć również po witaminę B, która nie tylko wyposaży nas w nowe pokłady energii, ale także wzmocni ogólną odporność oraz wspomoże działanie układu immunologicznego.
Suplementować powinniśmy przede wszystkim składniki dostarczane organizmowi w zbyt małych ilościach. Bez wątpienia należą do nich kwasy Omega 3, których głównym źródłem w diecie są ryby i owoce morza. Statystyki nie kłamią – przeciętny Polak spożywa ich zbyt mało, co zwłaszcza na przełomie jesieni i zimy przyczynia się do spadku odporności i pogorszenia nastroju. Poza wzmocnieniem organizmu, kwasy tłuszczowe z rodziny Omega zapewnią nam również poprawę koncentracji oraz wspomaganie pracy mózgu. Dobre naturalne źródło kwasów Omega 3 stanowią nasiona pochodzącej z Meksyku i Gwatemalii rośliny chia, której nazwa w języku starożytnych Majów oznaczała „siłę”.
Istnieje zatem mnóstwo sposobów, by suplementować składniki, które pomogą nam uporać się z jesiennym osłabieniem. Warto jednak podejść do tematu z głową i szczegółowo zapoznać się z działaniem danych „supli” przed rozpoczęciem ich stosowania. Najlepiej pobierać je ze sprawdzonego źródła – da nam to pewność, że zakupiony produkt jest naturalny i charakteryzuje go wysoka jakość. Nie można również zapominać, że opieranie się wyłącznie na suplementacji nie przyniesie pożądanych efektów, a ona sama stanowi jedynie dodatek do zbilansowanej diety i regularnego wysiłku fizycznego.
